Jako pierwsze zadanie otrzymali krzyżówkę. O ile samo rozwiązanie nie było trudne, to odgadnięcie hasła wymagało sporo wysiłku: z rozsypanych liter należało ułożyć hasło. Po drobnych podpowiedziach prowadzącego, zespół numer cztery poderwał się z krzeseł, by wślizgnąć się pod ławki i krzesła, szukając kolejnego zadania. Hasło bowiem wskazywało miejsce, w którym ukryte były kolejne zadania.
Drugie zadanie polegało na rozwiązaniu rebusu, którego hasło należało wyjaśnić przy użyciu słownika. Zaskoczeniem było, kiedy w słownikach, przy haśle „nostalgia”, uczniowie odkryli pochwałę za dobrą pracę oraz kolejną wskazówkę dotyczącą miejsca ukrycia trzeciego zadania. By utrudnić zespołom pracę, każde zadanie zostało schowane w innym miejscu. I tak: jeden zespół szukał pod koszem, drugi za portretem Szymborskiej, trzeci na zapleczu, a czwarty pod kamerą – rekwizytem z przedstawienia.
Zespoły pracowały w pocie czoła, układając puzzle. Kiedy oczom uczniów ukazał się plakat reklamujący przedstawienie, byli już o krok od zakończenia pracy. Teraz należało napisać ogłoszenie.
Za każde wykonane zadanie, uczniowie odbierali od prowadzącego tajemnicze jajeczka, w których zamknięto karteczki z literami. Ich odpowiednie ułożenie dawało hasło oraz wygraną zespołu.
Zabawa była wyśmienita, widać było zaangażowanie uczniów i ich zadowolenie po każdym wykonanym zadaniu. Mam nadzieję, że w ten przyjemny sposób dobrze utrwaliliśmy treść lektury Henryka Sienkiewicza.
Ewa Ruda