W sensie technicznym nadzieja jest przekonaniem, że ma się zarówno wolę, jak i możliwość osiągnięcia zamierzonych celów.
Podążając za myślą Platona, można się spodziewać, że nadzieja to sprawa duchowa. Ale mówi się też potocznie, że nadzieja jest „matką głupich”…jak to jest?
Nadzieja, ta przysłowiowa „matka głupich”, to naiwność, marzenie o jakiejś zewnętrznej zmianie, która ma się w dodatku dokonać bez naszego udziału i wysiłku. Natomiast ona może, a nawet powinna popchnąć nas do działania. Nadzieja wypływa z żywej wiary. Tylko połączenie nadziei z wiarą pchnie nas do działania. Wiara to silne przekonanie, że nadzieja się zmaterializuje. Czyli musimy głęboko wierzyć, że ten okropny czas pandemii minie, a życie przygotuje dla nas jeszcze wiele wspaniałych chwil.
Ludzie różnią się stopniem i wielkością posiadanego potencjału nadziei. Osoby o wysokim poziomie mają zdolność do samomotywacji, podtrzymywania się w krytycznej sytuacji na duchu, wystarczającą elastyczność, aby znaleźć sposoby zrealizowania swoich zamiarów, kiedy sposoby dotychczasowe zawodzą.
Nadziei i optymizmu można się nauczyć, by przeciwstawić się bezradności i przygnębieniu.
Nadzieja jest tym, co pozwala człowiekowi przejść przez doświadczenia graniczne, a wszyscy właśnie teraz jesteśmy w takim położeniu. I dlatego w tej chwili wyjątkowo potrzebujemy prawdziwej nadziei, która nie jest „ matką głupców”, tylko takiej, która jest źródłem prawdziwej odwagi życia, podejmowania wyzwań, które pozwalają wyjść z poczucia bezradności i jakiejś zupełnej klęski, która rodzi depresję. Trzymanie się nadziei oznacza, że nie poddajemy się przygniatającemu niepokojowi, nie przyjmujemy postawy zwątpienia i poczucia porażki, ani nie wpadniemy w depresję w obliczu trudności.
Najważniejsza jest zwyczajna życzliwość, uśmiech i troska. Okazujmy wsparcie sobie i innym. Pamiętajmy, że depresja jest szczególnie bolesnym doświadczeniem samotności, dlatego nie pozwalajmy sobie i naszym bliskim na samotność w przeżywaniu trudności i rozterek
Jeśli nadzieja jest ucieczką, to zawsze do przodu. Jeśli wiarą, to teraz trzeba wierzyć, że na pewno będzie dobrze, działać, czyli teraz robić wszystko, by zminimalizować jakiekolwiek ryzyko choroby, stosować się do zaleceń, być dla innych wsparciem lub szukać go dla siebie, by nawzajem zarażać się nie wirusem (!!!), tylko prawdziwą nadzieją, czego sobie i wszystkim Wam życzę Iwona Godorowska.
Infografika - dzieło pani M. Pietraszewskiej