Nieważne, kto wygra, nieważne, kto gra, ważne, by zabawa była na 102!
Kolorowe piłki, balony z zagadkami, zatkana trąbka do wygrywania hejnału i inne psikusy były sposobami na to, by dzieci z naszej szkoły poznały historię Krakowa.
Uczniowie – bawiąc się i śpiewając – dowiedzieli się m.in., ile metrów wysokości mają mury obronne miasta, szukali kluczy do Bramy Floriańskiej, nauczyli się grać hejnał i odgrywali szturm Tatarów na dawny gród. Oklaski i słodkości po każdym zadaniu dodatkowo motywowały uczestników.
Emocje wywołał też straszny, ziejący ogniem smok, a śmiech – próba opowiedzenia bajki o Smoku Wawelskim tak, by wszyscy zasnęli. Myleni przez prowadzącego, Stanisława Sielickiego, zawodnicy opowiadali, że skóra barania została wypchana (ko)siarką, a zamiast szewczyka, by zabić smoka pojawił się pewien rzeźnik. – Nikt nie zasnął! – krzyknęła dziewczynka po zakończonej bajce, co znów rozśmieszyło salę.
Zabawę zakończyły nazwy miast odgadywane po herbach i… tablicach rejestracyjnych, prezenty dla smoka pakowane tylko jedną ręką oraz koronacja Władysława Łokietka: Wiwat król! Wiwat Polska!
Anna Karda